czwartek, 19 kwietnia 2018 07:24

Przedstawiamy złotą drużynę juniorów

- Ten złoty medal jest spełnieniem marzeń i potwierdzeniem, że warto te marzenia mieć. Warto do nich cierpliwie dążyć. To nie była tylko ciężka praca, ale i wytrwała. Robiliśmy to, co każdy z nas kocha i co sprawia nam największą przyjemność ? mówi o sukcesie swojej złotej drużyny trener Radosław Kolanek.

- Ten wynik nie byłby możliwy, gdyby nie drużyna przez duże ?D?. Poprzez szacunek i zaufanie zbudowaliśmy ekipę, która była gotowa ?pójść za sobą w ogień?, dzięki temu ten medal smakuje tak wyjątkowo. To, co powiedziałem chłopakom na początku sezonu, potwierdziło się na końcu naszej drogi ? zdradza szkoleniowiec młodych bełchatowian, który tak opowiada o ?rodzącej się? mistrzowskiej drużynie: - Bardzo ważne było dwuletnie doświadczenie z wcześniejszych turniejów finałowych, na które jechaliśmy jako kopciuszek i młodszy zespół, który do końca nie wiedział, czego może się spodziewać na tych finałach. Wiele się na nich nauczyliśmy. Ci, którzy byli ze mną od wieku kadeta, mieli okazję zobaczyć wtedy, jak wyglądają finały Mistrzostw Polski. Mogli poczuć te emocje i dzięki temu wytrzymaliśmy presję tej imprezy. To nie jest tak, że jedzie się na finał Mistrzostw Polski i gra się na ?pstryknięcie palca?. Atmosfera tego turnieju udziela się wszystkim, w głowach pojawiają się myśli o medalach. Doskonale sobie z tym poradziliśmy, presja nas nie sparaliżowała ? podkreśla. Ważnym punktem przygotowań do tegorocznego turnieju finałowego były dla juniorów rozgrywki II ligi mężczyzn. 

- II liga był dla nas punktem przełomowym. Zagraliśmy w tych rozgrywkach kilka naprawdę trudnych meczów na bardzo dobrym poziomie, postawiliśmy się silnym zespołom, aspirującym do awansu do I ligi. Zbudowaliśmy swoją siłę i potwierdziliśmy ją w rozgrywkach juniorskich. Wiedziałem, że sportowo będziemy gotowi zaprezentować kompletną siatkówkę i pokazaliśmy ją właśnie w Kętrzynie, przede wszystkim w decydujących spotkaniach. Wszyscy udźwignęli ciężar gry. Pierwszego dnia turnieju powiedziałem im - ?Liczą się tylko zwycięzcy?, przyjechaliśmy tutaj wygrać wszystko, co jest do wygrania. Gdybyśmy nie wierzyli w zwycięstwo, nie wygralibyśmy tytułu ? zdradza tajemnicę szatni Kolanek. Właśnie ta wiara we własne umiejętności doprowadziła juniorów EKS Skra do upragnionego celu. - Każdy z nas jadąc do Kętrzyna czuł, że ten cel jest realny. Zrealizowaliśmy nasz plan m. in. dzięki zbudowanej pewności siebie.

Złotą drużynę juniorów przedstawia trener Radosław Kolanek.

Wiktor Nowak
Wychowanek klubu. Pierwszy rozgrywający, który podniósł poprzeczkę bardzo wysoko. Wykonaliśmy z nim olbrzymią pracę. Myślę, że bardzo mu pomógł miesiąc spędzony z pierwszym zespołem PGE Skry. Sam również dał wtedy dużo od siebie. W pełni zasłużenie został wyróżniony jako najlepszy rozgrywający Mistrzostw Polski.

Maciej Kurnicki
Drugi rozgrywający, który dołączył do nas w tym sezonie. Chłopak, który pomógł utrzymać nam kapitalną jakość na treningu. Potrafił też przenieść ją na mecze i pomóc drużynie.

Dawid Filipek
Wychowanek klubu. Młody rozgrywający, który bardzo dobrze poradził sobie w sytuacji, kiedy mieliśmy problemy kadrowe, spowodowane chorobą Macieja Kurnickiego i zaangażowaniem Wiktora Nowaka w przygotowania z pierwszym zespołem PGE Skry. Wtedy Dawid pokazał, że warto w niego inwestować. Mam nadzieję, że w najbliższych dwóch sezonach będzie kreował grą tego zespołu.

Antoni Piotrowski
Przyjmujący, który także dołączył do nas w tym sezonie. Antek to wspaniały chłopak, spokojny, z kapitalnym przyjęciem, które niejednokrotnie nam stabilizował. Do tego jest sprytny w ataku, bardzo skoczny, z ciekawą agresywną zagrywką float. Myślę, że nawet mimo swojego wzrostu, jego przyjęcie może mu ogromnie pomóc w seniorskiej siatkówce.

Mikołaj Sawicki
MVP turnieju, ta nagroda dla niego oddaje chyba wszystko. Cały sezon trzymał naprawdę wysoki poziom i był naszą siłą przede wszystkim w ataku, bo to ofensywny przyjmujący. Został również dostrzeżony przez trenów kadry Polski.

Michał Jagiełło
Świetny chłopak, który trafił do nas w pierwszym roku naboru do klasy sportowej liceum i już od tamtego czasu zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie. To chłopak z małej miejscowości, ale z dużym serduchem do siatkówki, z bardzo pozytywnym podejściem i fajnymi umiejętnościami. To także ogromnie pozytywna dusza w zespole, potrafił wprowadzić dobrą atmosferę do szatni.

Michał Hoszman
Udowodnił, że warto było na niego stawiać. Odgrywał olbrzymią rolę w tym zespole. Mam nadzieję, że jego przyszłość fajnie się potoczy, ponieważ to ogromnie sprawny przyjmujący. Na pewno musi jeszcze popracować nad przyjęciem, ale jest w dobrym miejscu i myślę, że może to wyglądać tylko i wyłącznie lepiej.

Hubert Klat
Podobnie jak dla Dawida Filipka turniej finałowy był dla niego wyróżnieniem, za wcześniejsze miesiące pracy. Dostał swoją szansę, miał okazję pojawić się na boisku w meczu z Dafi Społem Kielce i dał tam fajną zmianę. Chciałem mu pokazać, jak może się zakończyć dążenie do perfekcji i do spełnienia swoich marzeń, że warto jest się poświęcać dla tego, co się kocha. To chłopak, który włożył dużo serca w to, żeby trenować siatkówkę, bo dojeżdżał codziennie na treningi z Piotrkowa Trybunalskiego. To taki diamencik, który w przyszłości będzie aspirował do wysokich celów. 

Mateusz Bak
Wychowanek klubu. Czwarty środkowy w zespole, z kapitalną zagrywką float, którą niejednokrotnie wykorzystywaliśmy. Być może pomyślimy o zmianie jego pozycji na przyjęcie. Jest młodszy, w drugiej klasie liceum. Jeśli chodzi o środek bloku, to brakuje mu trochę wzrostu, a jest jeszcze czas, żeby popracować nad jego przyjęciem, bo jest naprawdę dobre. 

Aleksander Antosiewicz
Wychowanek klubu. Jest w pierwszej klasie liceum. To chłopak, który mam nadzieję, będzie w przyszłości stanowił o sile tej drużyny, którą będziemy musieli budować od nowa. Olek, jako środkowy bloku, ma kapitalne warunki fizyczne. Na pewno mamy dużo do poprawienia jeszcze w jego motoryce, ale to pracowity chłopak, który wie czego chce.

Hubert Węgrzyn
Rocznik 2000, więc będzie z nami jeszcze w przyszłym roku. Zrobił olbrzymi postęp. To tytan pracy, który mógłby nie wychodzić z hali. Jestem bardzo zadowolony z jego rozwoju. Myślę, że będzie ciekawym środkowym.

Marcin Marciniak
Wychowanek klubu. Zrobił coś, co zaskoczyło wszystkich. Wierzyłem w Marcina przez cały czas i szukałem sposobu na utwierdzenie go w jego umiejętnościach i w końcu przyszedł odpowiedni moment, wręcz idealny. Złapał ogromną pewność siebie, a jego gra bardzo pomogła naszej drużynie. Dzięki niemu dystrybucja w rozegraniu mogła wzbogacić się o prawe skrzydło, gdzie brakowało nam skuteczności. Marcin pomógł to zmienić i dołożył olbrzymią cegiełkę do tego sukcesu. 

Błażej Paszkiewicz
W początkowej części sezonu stawiałem na jego siłę fizyczną. W pewnym momencie rywalizacja atakujących sprawiła, że jeden i drugi był w stanie pomóc zespołowi. Na ostatnim etapie postawiłem na Marcina Marciniaka, a Błażej pełnił rolę drugiego atakującego, ale w pełni to zaakceptował. Myślę, że dla niego jest jeszcze czas. Potrzebuje chwili na zyskanie pewności siebie, która pozwoli mu być liderem w ataku. To świetny chłopak z dużą siłą i z fajną techniką. Jest przy tym dynamiczny, może być dużym wzmocnieniem niejednego zespołu.

Przemysław Stąsiek
Stawiany w dwójce najlepszych libero w Polsce. Do tego kapitalny, dobry człowiek z wielkim serduchem. Mieszkając w Bełchatowie nie sprawiał najmniejszego problemu. Mam nadzieję, że jego przyszłość potoczy się bardzo ciekawie.

Mikołaj Kałkowski
Pochodzi z Piotrkowa Trybunalskiego, dołączył do nas z naboru do klasy sportowej w liceum Kochanowskiego. Miki ma jeszcze chwilkę czasu, ale już teraz radzi sobie bardzo dobrze. Został wrzucony na głęboką wodę, bo miał okazję pojawić się na boisku w meczu finałowym. Chciałem wtedy zrzucić z Przemka odpowiedzialność za obronę, aby bardziej skupił się na przyjęciu. Na barki Mikołaja przekazałem odpowiedzialność za obronę. Poradził sobie. Miał okazję poczuć te emocje i myślę, że w przyszłym roku będziemy mogli cieszyć się razem z wielu sukcesów. 

Sebastian Adamczyk
Wychowanek klubu. Dołączył do nas na ostatni rok ze szkolenia centralnego. Wrócił do klubu i myślę, że nie żałuje, potwierdził swoją wartość. Będzie wielkim środkowym. Powiedziałem mu kiedyś, że jeśli tylko będzie chciał, to ma szansę być jednym z lepszych na tej pozycji w Polsce, a być może nawet i na świecie. Ma kapitalne warunki i do tego dużo wiary w siebie. Zagrał świetny turniej i pokazał chłopakom, jaką drogą musimy podążać, żeby powiesić na swoich szyjach złoto.

Artur Jadwiszczak
Warto też podkreślić, że przez pewną część sezonu mogliśmy liczyć na Artura, który w sytuacji absencji naszych rozgrywających, pomógł nam w turnieju ćwierćfinałowym. Ta pomoc była nieoceniona. 

Michał Woźniak (fizjoterapeuta)
Praca Michała była nie do przecenienia. Miał dużo pracy, turniej był długi. Śmieję się, że fizjoterapeuta jest swego rodzaju psychologiem. Już sama obecność u niego w gabinecie jest też odprężeniem dla głowy. To dodatkowy walor dla chłopaków. Ogromne podziękowanie dla klubu za możliwość współpracy. Dziękuję też fizjoterapeutom naszego pierwszego zespołu Tomkowi Kuciapińskiemu i Tomkowi Pieczko, którzy na przestrzeni całego sezonu wykonali ogrom pracy i bardzo nam pomogli.

Dominik Posmyk (asystent)
Jego obecność, to dla mnie olbrzymi komfort pracy, ze względu na jego jakość i to jak czuje siatkówkę. To ogromnie pozytywna postać. Ma dobry wpływ na zespół i dobrze mieć go obok siebie, ponieważ razem widzimy więcej. Wiele dyskutujemy, wymieniamy się spostrzeżeniami.

Radosław Kolanek jestem wychowankiem Skry Bełchatów, występował na pozycji środkowego. W swoich jedynych Mistrzostwach Polski juniorów rozgrywanych w Bełchatowie zajął 5 miejsce. Największym jego sukcesem w roli zawodnika jest mistrzostwo Polski z pierwszym zespołem PGE Skry w sezonie 2009/2010. Kontuzja niestety pokrzyżowała jego siatkarskie plany. Jak podkreśla dzięki pomocy bełchatowskiego klubu dostał szansę pracy przy młodym zespole Skry, będąc asystentem Sławomira Augustyniaka. Wkrótce prowadził zespół samodzielnie z sezonu na sezon stawiając krok o przodu. W 2016 roku juniorzy zakończyli Mistrzostwa Polski na 8 miejscu, rok temu zajęli 7 pozycję, a w tym sezonie sięgnęli po mistrzostwo.

Źródło: skra.pl

Fot. Krawczyk.photo

Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Czytany 681 razy

Obecnie Online

Naszą witrynę przegląda teraz 10 gości 

Szybki Kontakt

ENERGETYCZNY KLUB SPORTOWY
SKRA Bełchatów
ul. Dąbrowskiego 11
97-400 Bełchatów

tel/fax: +48 44 739 89 80

formularz kontaktowy